życzenia dla czytelników
-"tyle popiołu w tym kościele
gdzie tylko spojrzysz - proch się ściele
płyną nawami przyszli zmarli
co jeszcze dzisiaj się wydarli
śmierci - spod kosy kół czy raka
choć mieli szansę się załapać
jeszcze są żywi jeszcze idą
ich blade widma ciągle widać
kości przykryte makijażem
peruki szczęki tatuaże
garnitur mięśni suknia skóry -
śpiewają ziemskich prochów chóry
i płynie pył z ich ust otwartych
i tłum się wzbija na proch starty
pod szczyt kostnicy sufit nieba
martwy czy żywy - z nimi śpiewasz
z prochu powstałeś - jeszcze trochę -
nim się obrócisz będziesz prochem
nim coś z istnieniem zdołasz zrobić
pif-paf - pył proch - i już po tobie
popiół imieniem jest człowieka
nawróć się - uwierz - kochaj - czekaj - "
(Szymon Babuchowski - Popielec)
Żyjemy w czasach, gdy promowana jest niekończąca się młodość,
kiedy człowiek nie myśli (nie chce myśleć) o własnej śmiertelności,
kiedy medycyna stara się wyeliminować ból w każdej postaci,
kiedy ludzie uciekają od takich czy innych krzyży,
kiedy ludzkość nie chce zaglądać poza horyzont materii.
Wielki Post, który przeżywamy, rzuca zupełnie inne światło
na temat życia, cierpienia, męki i śmierci.
Jezus świadomie przybliżał się do Jerozolimy,
gdzie miał doświadczyć ludzkiej nienawiści,
całkowicie świadomie i dobrowolnie podjął temat krzyża,
nie uciekł ani z Ogrójca, ani z Golgoty.
Jezus wiedział, że miłości nie da się powiedzieć słowami
i że niekiedy miłość musi boleć (nawet bardzo).
Życie człowieka jest swoistym krzyżem.
Ważne, aby człowiek dźwigał ten krzyż z miłością,
aby uwierzył w jego sens.
Tylko wtedy człowiek staje się prochem nieśmiertelnym.
Tylko wtedy śmierć zamienia się w zmartwychwstanie.
Ale do tego wszystkiego potrzebna jest miłość.
Oby jej nie zabrakło ani w tegorocznym świętowaniu,
ani w całym naszym życiu.