Wybór wierszy

sf, 06-07-2007

Z tomu "Skrzydła samotności"

Skrzydła samotności/Drukarnia KWANT, Milicz-Wrocław 2003

Przed północą

nawet kropli światła nie ma za oknem

tylko beczka czarnego prochu

gotowa wybuchnąć o świcie

zegar popędza motyle

samotnych godzin

osiadające pyłem na meblach

zmęczone żeglowaniem

na stole spoczywają dłonie-

w zaułku wiersza

* * *

przestali wierzyć w Ciebie

dlatego nie wierzą innym

ani sobie

nie spodziewając się niczego dobrego

z trudem dźwigają teraźniejszość

i nie zauważają szczęścia

chociaż ono codziennie

szepce im do ucha

Oto

jestem

W Emaus

myśleli, że w Emaus

znajdą azyl

a tam

odnaleźli Ciebie

i wszystko zaczęło się

od początku

O Matce

siadasz przy mnie

patrzysz mi w oczy

i rozumiesz wszystko

jak słowa niewypowiedziane

nawet po czterdziestu ośmiu latach

trudno Ci odciąć

pępowinę

Pozostaw po sobie

pozostaw po sobie

choć jedną polną kapliczkę

niech modli się za ciebie

we dnie i w nocy

pozostaw po sobie

choć jedno drzewo

zostaniesz w falowaniu liści

pozostaw po sobie

choć jeden sen

może się ziści

* * *

                              bratu Leonardowi – Kamedule

przez wiele lat pracowałem przy pszczołach

teraz jestem zbyt słaby

żeby dźwigać kilogramy

spróchniałą starość podpieram laską

i wytartymi koralikami różańca

niebieski paszport mam już gotowy

czekam tylko na przydział wizy

na ostatni pobór

wzrusza mnie twoja gotowość

odejścia

w Wieczność

Trzy drewniane belki

trzy drewniane belki pod sufitem

niedoskonały obraz Trójcy Przenajświętszej

która codziennie dźwiga

ogrom Kosmosu

* * *

drzewa

nie potrafią się obronić

zasłaniają się bezradnością pieśni

zielonym milczeniem

pozostaje po nich migotanie liści

i westchnienie

Boga

Zabierzcie mnie

poczekajcie na mnie

żurawie dzikie gęsi bociany

zabierzcie mnie do przytulniejszych krain


Oryginalny adres: http://wacburyla.plio.pl/article/pozja-wybor-wierszy-6.html
Copyright © 2007-2012 by Wacław Buryła